„W noc świętej Katarzyny pod poduszką są dziewczyny” czyli wróżby dla mężczyzn.
Na kanwie legendy powstała opowieść o męczennicy Katarzynie i jej kult zaczął się rozpowszechniać. Z racji przypisywanych jej przymiotów stała się Ona również orędowniczką i opiekunką kawalerów poszukujących miłości i wybranki swojego życia, z którą mieli stanąć na ślubnym kobiercu. W kalendarzu Katarzynie przypisano dzień 24 listopada, który to w kalendarzu słowiańskim był dniem Doli czyli dniem, w którym zarówno dziewczęta jak i chłopcy wróżyli sobie, aby poznać swój los, a ciężarne kobiety prosiły o łagodny poród.
Zwyczaj Katarzynek był jeszcze żywo obchodzony w Polsce pod koniec XIX wieku i przypadał on na okres schyłku jesieni, czyli zakończenia prac polowych, długich wieczorów, które sprzyjały nawiązywaniu kontaktów z zaświatami. Był to też czas ostatnich zabaw przed adwentowych. W tradycjach ludowych był to również czas dla zalotów i kojarzenia małżeństw. To czas przygotowań do tego co ma nastąpić.
Dla młodych ludzi, którzy którzy wchodzili w dorosłe życie był to czas nadziei, ale i niepewności czy uda się znaleźć miłość swojego życia i stworzyć udany związek. Kończył się okres chłopięcej niefrasobliwości i wchodzono w okres męskiej dojrzałości i odpowiedzialności za swoje dorosłe życie.
Wieczór Katarzynkowy był czasem ostatnich zabaw dla kawalerów, kończyły się ich uciechy, które były potem zakazane w adwencie i niedostępne mężczyznom żonatym. Katarzynki były dobrym pretekstem do beztroskiej zabawy i śmiechu. We wróżbach co prawda mężczyźni nie wykazywali aż tyle zapału co dziewczęta w Andrzejki, jednak pozwalano sobie i tu na szukanie swojej przyszłości. Mężczyźni mający więcej możliwości wyboru przyszłej małżonki nie przywiązywali aż takiej wagi do wróżb miłosnych, traktowali to po prostu bardziej jako czas szaleństw i beztroskiej zabawy przed wstąpieniem w poważny związek i obowiązki męża. Niektórzy mężczyźni prosili jednak patronkę św. Katarzynę o powodzenie i wstawiennictwo u panien.
Do wróżb tradycyjnych w Katarzynki należy zaliczyć wróżbę z wiśni. Gałązkę zerwaną tego dnia z drzew wstawiano do wody i czekało się do Bożego Narodzenia. Jeśli gałązka zakwitła, wróżyło to ożenek w ciągu roku. Innym zwyczajem było wrzucanie do wody sosnowych igieł. Każda z igieł symbolizowała osoby i jeśli zetknęły się w wodzie, uznawano że jest im pisane szczęśliwe pożycie małżeńskie.
Bardzo ważną rolę odgrywały tu sny. Aby ujrzeć we śnie swoją wybrankę, mężczyzna musiał po kąpieli wytrzeć się damską koszulą i najlepiej jeszcze w niej zasnąć. Sen w damskiej koszuli miał też zapewnić mężczyźnie powodzenie u panien. Pod poduszką natomiast umieszczano damską bieliznę stąd przysłowie : ”W noc św Katarzyny pod poduszką są dziewczyny.”
Sen mógł wskazywać skąd może pochodzić przyszła żona. Wyśniony pojazd lub droga wskazywały że wybranka będzie z innej miejscowości, a płot symbolizował bliskie sąsiedztwo.
Mężczyźni, aby poznać charakter swojej przyszłej żony wkładali pod poduszkę również ptasie pióro, a ptak który odwiedzał ich we śnie określał jej charakter. Gdy przyśnił się kogut nie było to dobrym znakiem ponieważ symbolizował, że kawaler pozostanie jeszcze w stanie wolnym, natomiast biała kura wróżyła kawalerowi młoda panienkę. Gdy przyśniła się kukułka wróżyło to żonę, która nie będzie dbała o potomstwo, natomiast kaczka symbolizowała żonę gadułę. Gdy przyśniła mu się czarna kura kawaler mógł spodziewać się wdowy, natomiast gdy wyśnił kurę z kurczętami mógł spodziewać się wdowy z dziećmi. Gdy kawalerowi przyśniła się sowa, zwiastowało to dla niego żonę mądrą, choć niekoniecznie piękną z urody, natomiast paw przynosił śniącemu żonę próżną i dumną, wyniosłą w stosunku do otoczenia. Wyśniony gołąb symbolizował kobietę miła i ładną. Zdarzało się tak, że kawalerowi zamiast ptaka przyśnił się siwy koń, co niestety wróżyło mu starokawalerstwo.
Pod poduszkę wkładano również kartki z imionami dziewcząt, lub z alfabetem, a po przebudzeniu pierwsza wyciągnięta karta była z imieniem przyszłej wybranki. Przy losowaniu karteczki z literami należało wypowiedzieć magiczną formułkę: „Wskaż proszę wróżbo wybrankę, żonę i przyszłą kochankę. Wyciągam karteczki cztery, są jej imienia litery.”
Stosowano również wróżbę z czterech kubków.
W trzech z czterech jednakowych kubków umieszczano symbole: obrączkę, monetę i grudkę ziemi.
Obrączka symbolizowała małżeństwo, moneta - bogactwo, grudka ziemi - pracę. Czwarty kubek należało pozostawić pusty.
Kubeczkami należało siedmiokrotnie zamieszać i prosząc o wróżbę słowami "Kasiu daj znać, co się będzie ze mną dziać" - losowo wybrać jeden. Jego zawartość wróżyła przyszłość następnego roku. Wybór pustego kubka wróżył brak zmian lub niechęć losu do odkrycia przyszłości.
Niekultywowane męskie wróżby miłosne i Katarzynki powoli zaczęły zanikać pod koniec XIX wieku, ale samotni panowie kawalerowie, może warto wrócić do tej pięknej tradycji?
Komentarze
Prześlij komentarz